Wysłany: Wto 18:36, 06 Maj 2008
Temat postu:
Odpowiedź jest jeszcze prostsza.
Po pierwsze. Pies mógłby być bezpański, dlatego nikt nie mógł się nim zaopiekować i pilnować by nie szedł na tory.
Po drugie. Mało kto (nawet ja) dotykał by truchła psa, nie mówiąc już o dobijaniu. Nie chce wyjść na okrutnika, mam świadomość, że pies mógłby jeszcze żyć i cierpieć, ale nie będę z tego powodu chodził z siekirą, czy nawet bez i dobijał biedną zwierzynę. Bo to by wskazywało,że jestem bezduszny.
A co do stwierdzenia, że ludzie są cholernymi egoistami, tyczy się również mnie (za co się nie obrażam), dotyczy też autorki i wielu miliardów ludzi na świecie. Trafnym spostrzeżeniem było by wtrącenie "większość".
Z miejsca wydajesz wyroku na wspomnianą już ludność całej naszej planety, choć pewno sama wiesz, będą człowiekiem, że zdarzają się wyjątki.
Nie pisze tego by cię obrazić, zdenerwować, pouczyć, tylko aby sprowokować, do podjęcia dyskusji.